Czy jesteś profesjonalistą?

Niektóre treści i reklamy zawarte na tej stronie przeznaczone są wyłącznie dla profesjonalistów związanych z weterynarią

Przechodząc do witryny www.weterynarianews.pl zaznaczając – Tak, JESTEM PROFESJONALISTĄ oświadczam,że jestem świadoma/świadomy, iż niektóre z komunikatów reklamowych i treści na stronie przeznaczone są wyłącznie dla profesjonalistów, oraz jestem osobą posiadającą wykształcenie medyczne lub jestem przedsiębiorcą zainteresowanym ofertą w ramach prowadzonej działalności gospodarczej.

Nie jestem profesionalistą

RTG w Gdańsku

30 czerwca w Gdańsku odbył się kurs radiologii schorzeń układu ruchu psów. Zajęcia zorganizowała Sekcja Diagnostyki Obrazowej Polskiego Stowarzyszenia Lekarzy Weterynarii Małych Zwierząt oraz MKJ Radiologia. Wykłady poprowadzili prof. UR dr hab. Roman Aleksiewicz oraz dr n. wet. Agnieszka Pietsch-Fulbiszewska.

 

Kurs podzielony został na dwie części – ogólną i szczegółową. W trakcie pierwszej z nich przybliżone zostały kwestie techniczne. Jakub Podlaszuk z MKJ Radiologia przedstawił podstawy działania aparatów rentgenowskich. Omówił zasady wykonywania radiogramów zarówno za pomocą aparatów analogowych, jak i cyfrowych. Opisał też szczegółowo różnice pomiędzy danymi typami urządzeń oraz wymagania, jakie stawiają one obsługującym je lekarzom. Dużą część prelekcji poświęcił kwestii ustawienia właściwych parametrów naświetlania.

Dr n. wet. Agnieszka Pietsch-Fulbiszewska wygłosiła wykład na temat artefaktów w badaniu RTG. Opisała poszczególne ich typy oraz przyczyny powstawania zarówno przed, jak i w trakcie wykonywania badania. Skupiła się także na ocenie jakości technicznej radiogramu.

Drugą część spotkania stanowiła prezentacja multimedialna prezesa PSLWMZ, profesora UR Romana Aleksiewicza, na temat RTG układu kostnego. Omówił on budowę układu, a także najczęściej występujące patologie układu kostnego psa. Szczegółowo opisał metody badania dysplazji oraz przełożenie wyników badania RTG na inne techniki diagnostyczne wykorzystywane w ocenie schorzeń układu kostnego.

Kurs odbywał się jednego dnia i trwał 8 godzin. Wzięło w nim udział 17 lekarzy z różnych części Polski.

MC

 

 

 

 

Rozmowa z Jakubem Podlaszukiem z MKJ Radiologia

 

Po co organizować tego typu warsztaty?

Moim zdaniem uczestnictwo lekarzy weterynarii w tego typu warsztatach zwiększa ich świadomość i wiedzę na temat rozwiązań sprzętowych dostępnych na rynku, zarówno pod kątem funkcjonalności, jak i zastosowania. Gwarantuje również podstawowe umiejętności w zakresie optymalnego wykorzystywania posiadanego sprzętu. Naszym zamysłem jest to, żeby dostarczać sprzęt i jednocześnie uczyć jak go wykorzystywać. Wszystko po to, aby maksymalizować efekt i uzyskiwać możliwie najlepsze diagnostycznie radiogramy.

Z czym praktykujący lekarz ma najczęściej problem?

W przypadku samej obsługi urządzenia problemy wynikają z niewiedzy, w jaki sposób dobierać parametry naświetlania, które są w tym przypadku czynnikiem w największym stopniu warunkującym wykonanie dobrego zdjęcia. Ma to szczególne znaczenie w przypadku zdjęć analogowych, gdzie nie mamy już możliwości korekcji. Po drugie, kwestia prawidłowego pozycjonowania pacjenta, zachowania prawidłowej odległości obiektu od kasety czy tego medium, na którym rejestrujemy obraz. Wreszcie temat związany z zastosowaniem akcesoriów pomocniczych, często tak naprawdę niezbędnych, jak kratki przeciwrozproszeniowe. Należy także pamiętać o konserwacji wywoływarki automatycznej. Jeśli zaś chodzi o sam dobór sprzętu, to jest to brak umiejętności czytania tabel ze specyfikacją tych urządzeń. Często znamy parametry danego urządzenia, a nie do końca wiemy, co za tym idzie. Dzięki warsztatom lekarz może dowiedzieć się, jaki parametr za jaką rzecz odpowiada. Dzięki temu może precyzyjnie określić, jaki sprzęt będzie dla niego odpowiedni.

Jak zmienia się sytuacja sprzętowa w Polsce?

Myślę, że lekarze rozumieją, że brak sprzętu wiąże się dla nich z koniecznością odsyłania pacjentów do większych, lepiej wyposażonych praktyk, w których ci pacjenci często już zostają. W efekcie jest to strata ponoszona z powodu braku sprzętu w gabinecie i ograniczenie własnej oferty. Myślę, że, mając tę świadomość, lekarze coraz częściej decydują się na zakup aparatów rentgenowskich. Z reguły na początku są to urządzenia oparte o technologię analogową, co wynika z niższych kosztów. Ci zaś lekarze, którzy mają już urządzenia analogowe, „przesiadają” się na wersje cyfrowe, wiedząc, że system taki jest w stanie szybko na siebie zarobić.

 

Rozmawiał Michał Chojnacki

Nasi klienci