Czy jesteś profesjonalistą?

Niektóre treści i reklamy zawarte na tej stronie przeznaczone są wyłącznie dla profesjonalistów związanych z weterynarią

Przechodząc do witryny www.weterynarianews.pl zaznaczając – Tak, JESTEM PROFESJONALISTĄ oświadczam,że jestem świadoma/świadomy, iż niektóre z komunikatów reklamowych i treści na stronie przeznaczone są wyłącznie dla profesjonalistów, oraz jestem osobą posiadającą wykształcenie medyczne lub jestem przedsiębiorcą zainteresowanym ofertą w ramach prowadzonej działalności gospodarczej.

Nie jestem profesionalistą

Czy strach przed wścieklizną jest uzasadniony? Część pierwsza

Ryzyko wystąpienia wścieklizny po pogryzieniach

Na co dzień pracuję ze zwierzętami, które stwarzają właścicielom wiele problemów natury behawioralnej. Wśród moich pacjentów zdarzają się również zwierzęta agresywne lub te ze skłonnością do agresji , które w codziennym życiu stanowią nie lada wyzwanie nie tylko dla otoczenia, ale i dla właścicieli. Potrafią zachowywać się nieprzewidywalnie, niebezpiecznie w stosunku do innych zwierząt czy ludzi. Przejawy agresji zdarzają się czworonogom zarówno na spacerach , jak i w domowych zaciszach, na posesjach. Przebywanie w obecności takich zwierząt zawsze jest ryzykowne, choć wielu właścicieli na ogół bagatelizuje problem, do czasu, aż nie wydarzy się jakieś nieszczęśliwe zdarzenie z udziałem ich zwierzaka. Wówczas na cito próbują „naprawić pupila ”, poszukują pomocy specjalisty, gdyż chcą całkowicie wyeliminować zachowanie agresywne u swojego czworonoga.

Oczywiście pomoc specjalisty- behawiorysty/ lekarza weterynarii jest niezbędna przy zwierzęciu, które wykazuje zachowania agresywne. Jednak zanim specjalista podejmie się pomocy właścicielowi i zwierzakowi musi ustalić przyczyny agresji, musi dokładnie przeanalizować życie zwierzaka, otoczenie, więź z opiekunem, wrażliwość emocjonalną czworonoga i jego podatność na stres. Dopiero na podstawie tych informacji, wywiadu z opiekunem, obserwacji i wyników badań jest w stanie rozpocząć pracę z czworonogiem, wdrożyć odpowiedni program zaradczy, leczenie.

Agresja u zwierząt

Agresja może być różnego pochodzenia. Wiele czynników wpływa na zachowanie zwierzaka, jest aktywatorem zachowań agresywnych. Poza tym pewna doza agresji w świecie zwierząt jest zupełnie naturalna, gdyż pozwala zwierzętom przetrwać w naturze , choćby zdobywać pożywienie, bronić dostępu do terytorium czy innych dóbr. W zachowaniach seksualnych zwierząt również widoczne są elementy agresji. Poza tym każde zwierzę jest inne, a na zachowanie zwierzaka wpływać mogą czynniki takie jak: genetyka, wrażliwość emocjonalna, braki w socjalizacji, nieprawidłowa hierarchia w stadzie, bodźce środowiskowe czy trudne doświadczenia życiowe. Niestety im więcej negatywów, sytuacji stresowych w życiu czworonoga, tym większe prawdopodobieństwo wystąpienia u niego zachowań agresywnych.

Zwierzęta potrafią być pełne emocji. Poza pozytywnymi emocjami przejawiają też negatywne takie jak : złość, frustracja, strach , lęk. Jeśli zwierzę z natury jest wrażliwcem, to w obecności puli negatywnych bodźców, skrajnych emocji może „zapalać się” i w rezultacie przejawiać zachowania niepożądane , w tym agresywne. Do tematu agresji w świecie zwierząt jeszcze powrócę za jakiś czas . Dziś jednak chciałabym zająć się konsekwencjami agresji w świecie zwierząt . Dotyczą one bezpośrednio również nas- ludzi, mających na co dzień kontakt ze zwierzętami , a mianowicie z pogryzieniami i ryzykiem wystąpienia wścieklizny.

Pogryzienia i ryzyko wystąpienia wścieklizny

Przyznaję, że nieprzypadkowo właśnie w maju nawiązuję do tematu pogryzień i do wścieklizny. Maj przez lata był miesiącem, w którym odbywały się masowe szczepienia zwierząt domowych w całej Polsce. Akcje te cieszyły się dużym zainteresowaniem wśród właścicieli zwierząt. Właśnie w maju, w wyznaczonych miejscach, w konkretnym dniu, w określonym przedziale czasowym, lekarze weterynarii z personelem pomocniczym szczepili zwierzęta ( głównie psy) przeciwko wściekliźnie. Aktualnie akcje te są już na etapie wygaszania, choć w niektórych miejscach w Polsce nadal takie odbywają się na terenach podmiejskich i wiejskich. Poza tym w ostatnich tygodniach w naszym kraju głośno było o zbiorowej akcji szczepiennej lisów przeciwko wściekliźnie. Akcje te są powtarzane w Polsce od pewnego czasu regularnie i mają na celu ograniczenie występowania wścieklizny w populacji lisów, gdyż to właśnie lisy uważane są za jeden z głównych rezerwuarów wścieklizny w naszym kraju. Poza lisami za istotne wektory wirusa wścieklizny uważane są: nietoperze, sarny, psy , koty. Jednym słowem wirus wścieklizny krąży cały czas w środowisku stanowią realne zagrożenie dla wszystkich ssaków, w tym dla człowieka.

O ile okazji do spotkań z lisem czy nietoperzem mamy niewiele , to już spotkanie na swojej drodze psa czy kota o niewiadomym statusie epizootycznym jest możliwe. Każdego dnia po ulicach miast, osiedlach, parkach biegają luzem zwierzęta , które są bez nadzoru właścicieli. Ryzyko pogryzień w takich przypadkach istnieje. Poza tym w otoczeniu znajdują się również zwierzęta dzikie, bezpańskie, bezdomne, które na ogół są zwierzętami nieszczepionymi. Każde z tych zwierząt stanowi realne zagrożenie dla ludzi i innych zwierząt. Każde z tych zwierząt może zaatakować, a następnie oddalić się z miejsca zdarzenia, pozostawiając poszkodowane osoby czy zwierzęta.

Obowiązkowe szczepienia zwierząt przeciwko wściekliźnie

W Polsce przepisy prawne tylko po części regulują status obowiązkowych szczepień zwierząt przeciwko wściekliźnie. Po części… gdyż szczepieniom obowiązkowym przeciwko wściekliźnie podlegają psy. Szczepienia kotów pomimo istniejącego zagrożenia wścieklizną nadal są dobrowolne. Osobiście uważam, że poza psami, koty również powinny podlegać obowiązkowym szczepieniom. Patrząc zupełnie realnie na kocią populację , to właśnie mruczki stanowią dużo większe ryzyko dla otoczenia pod kątem wścieklizny niż psy. Psy na ogół są lepiej nadzorowane przez właścicieli, zdecydowanie rzadziej wałęsają się bez celu, mniej chętniej oddalają się od swoich opiekunów. Ponadto zdecydowana większość psów na spacery wyprowadzana jest na smyczy .Psy podlegają też od lat obowiązkowym szczepieniom, przez co psia populacja wydaje się być mniejszym zagrożeniem dla otoczenia.

Wścieklizna i koty

Koty z kolei , jak przystało na prawdziwe drapieżniki, z natury niezależne, ciekawe świata, charakteryzuje ogromna chęć patrolowania i poszerzania swojego terytorium o nowe rewiry. Kotom dość często zdarza się wkraczać na wojenną ścieżkę z innymi mruczkami. Konflikty mają często krwawy przebieg, a to zdecydowanie zwiększa ryzyko szerzenia się wirusa wścieklizny w kociej populacji. Do zachowań ryzykownych należy zaliczyć też polowania, które należą do codziennych powinności mruczków przebywających na zewnątrz. W kategorii łowców mruczki są zdecydowanie bardziej narażone na kontakt z dziką zwierzyną, a zatem istnieje u nich kolejna możliwość zakażenia się wirusem wścieklizny. I tak niezaszczepiony przeciwko wściekliźnie kot, powracający z wyprawy plenerowej, poturbowany w kontakcie z innym zwierzęciem ,wkracza do domowego zacisza i od razu może stwarzać realne zagrożenie wścieklizną dla pozostałych domowników ( ludzi, zwierząt) . Nie wszyscy o tym wiedzą, ale do zakażenia wirusem wścieklizny najczęściej dochodzi właśnie poprzez pogryzienie, podrapanie czyli poprzez przerwanie ciągłości skóry czy błony śluzowej. Wirus wścieklizny znajduje się w ślinie chorego zwierzęcia.

A zatem ryzyko wystąpienia wścieklizny u zwierząt i ludzi naprawdę istnieje !!! Wścieklizna to bardzo groźna choroba . Jest najstarszą zoonozą ( chorobą odzwierzęcą) , z najwyższym współczynnikiem śmiertelności na świecie !!! Szczepionka przeciwko wściekliźnie została opracowana i wprowadzona na rynek jako jedna z pierwszych. Na wściekliznę nie ma lekarstwa, choroba ma ciężki przebieg i kończy się śmiercią. Dlatego ryzyka wystąpienia wścieklizny nie wolno nigdy bagatelizować !!!

Jak najczęściej dochodzi do zakażenia wścieklizną?

Do zakażenia wścieklizną najczęściej dochodzi na skutek pogryzienia z przerwaniem ciągłości skóry lub błony śluzowej. Wówczas wirus zawarty w ślinie zakażonego zwierzęcia dostaje się do organizmu poszkodowanego. Namnaża się w organizmie, po czym rozpoczyna wędrówkę włóknami nerwowymi do rdzenia kręgowego, a następnie do mózgu. Wirus wścieklizny ma silne powinowactwo do centralnego układu nerwowego, dlatego też typowe objawy przy klinicznej postaci wścieklizny to przede wszystkim objawy nerwowe. W efekcie dochodzi do upośledzenia najważniejszych ośrodków życiowych i śmierci zakażonego osobnika.

Jak ograniczyć ryzyko wystąpienia wścieklizny wśród ludzi i zwierząt

W ograniczeniu ryzyka wystąpienia wścieklizny wśród ludzi i zwierząt bardzo pomóc może profilaktyka i działania edukacyjne. Profilaktyka obejmuje przede wszystkim szczepienia zwierząt przeciwko wściekliźnie, a edukacja wszelkie akcje informacyjne skierowane do społeczeństwa na temat tej niebezpiecznej jednostki chorobowej, dróg szerzenia się i tragicznych następstw wścieklizny.

Ludzie muszą zdawać sobie sprawę z realnego zagrożenia, jakie niesie ze sobą wirus wścieklizny, nie tylko dla zdrowia, ale przede wszystkim dla życia ludzi i zwierząt. Społeczeństwo musi wiedzieć jak skutecznie ograniczyć ryzyko, jak postępować po ewentualnym kontakcie z wirusem wścieklizny lub po każdym zdarzeniu, gdzie ryzyko wścieklizny istnieje. Ważna jest również odpowiedzialność właścicieli za zwierzęta, w tym za sprawowanie nad nimi właściwego nadzoru czy zapewnienie na co dzień bezpieczeństwa czworonogom. Ponadto każdy człowiek powinien wiedzieć jak zareagować w sytuacjach z udziałem zwierząt dzikożyjących , bezdomnych, o nieznanym statusie epizootycznym. Nigdy nie wolno bagatelizować żadnych pogryzień , a nawet podrapań dokonanych przez zwierzę. Reagować należy natychmiast, bez względu na to, czy zdarzenie z pogryzieniem dotyczyło zwierząt czy ludzi.

Każdy przypadek pogryzienia przez zwierzę wymaga wdrożenia odpowiednich procedur i przeprowadzenia dochodzenia epizootycznego. Jest to cały szereg czynności, które należy wykonać krok po kroku, w odpowiednim czasie, by móc potwierdzić lub wykluczyć przypadek wścieklizny u zwierzęcia, które uczestniczyło w zdarzeniu. Postępowanie takie powinno rozpocząć się niezwłocznie po pogryzieniu. Kiedy zwierzę zaatakuje, to w pierwszej kolejności należy zająć się osobą/ zwierzęciem poszkodowanym w zajściu. Ocenić należy aktualny stan zdrowia poszkodowanego , w miarę potrzeby należy udzielić pierwszej pomocy na miejscu zdarzenia na tyle, na ile jest to możliwe. Oczywiście zawsze trzeba pamiętać o zachowaniu środków ostrożności, należytego bezpieczeństwa.

Jeżeli pogryzienie przez zwierzę dotyczy osoby, a stan osoby poszkodowanej jest poważny, to niezwłocznie trzeba wezwać na miejsce zdarzenia odpowiednie służby medyczne, które przejmą poszkodowanego i przewiozą go do placówki medycznej ( przychodni, szpitala) w celu udzielenia dalszej pomocy. Warto też wezwać na miejsce zdarzenia policję lub straż miejską, gdyż ich pomoc może okazać się niezbędna przy zabezpieczeniu zwierzaka ( sprawcy zajścia) oraz w wytypowaniu właściciela czworonoga, świadka zdarzeniu i uzyskaniu od nich ważnych informacji na temat zdarzenia .

Zwierzę, które jest sprawcą zdarzenia ( stroną atakującą) nie może oddalić się z miejsca zdarzenia, nie może zaginąć, nie może uciec, nie może mieć okazji ku temu, by ponownie zaatakować. Trzeba więc to zwierzę odpowiednio zabezpieczyć i ustalić obecność w pobliżu zdarzenia właściciela/ opiekuna czworonoga lub innej osoby odpowiedzialnej za to zwierzę w momencie zdarzenia. Osoby te zawsze ponoszą odpowiedzialność za zwierzę i za szkody, które to zwierzę wyrządziło. Regulują to odpowiednie przepisy prawne ( art.77 ustawy z dnia 20 maja 1971 r. kodeks wykroczeń oraz art.431 ustawy z dnia 23 kwietnia 1964 r. kodeks cywilny) . Z zapisu art.77 kodeksu wykroczeń wynika, że ten kto nie zachowuje zwykłych lub nakazanych środków ostrożności przy trzymaniu zwierzęcia, podlega karze. Z kolei z zapisu art.431 kodeksu cywilnego wynika, że właściciel zwierzęcia lub osoba sprawująca nad nim opiekę jest zobowiązana naprawić wyrządzone przez zwierzę szkody.

Zaświadczenie o aktualnym szczepieniu psa przeciwko wściekliźnie

Właściciel lub osoba sprawująca opiekę nad zwierzęciem ma obowiązek przedstawić stosowne zaświadczenie o aktualnym szczepieniu czworonoga przeciwko wściekliźnie- dotyczy to psa . W art.56 ustawy o ochronie zdrowia zwierząt i zwalczaniu chorób zakaźnych widnieje zapis nakazujący posiadaczom psów zaszczepienie zwierząt powyżej 3 miesiąca życia ( w terminie 30 dni od dnia ukończenia przez nie 3 miesiąca życia), a następnie nie rzadziej niż co 12 miesięcy od daty ostatniego szczepienia. Każde wykonane szczepienie psa przeciwko wściekliźnie podlega wpisowi do rejestru prowadzonego przez lekarza weterynarii, który szczepi zwierzę, zgodnie z Rozporządzeniem Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi z dnia 28 czerwca 2004 roku w sprawie wzoru i szczegółowego prowadzenia rejestru psów zaszczepionych przeciwko wściekliźnie oraz wzoru zaświadczenia o szczepieniu psa przeciwko wściekliźnie . Lekarz weterynarii wyznaczony do szczepień przeciwko wściekliźnie przygotowuje comiesięczny raport o liczbie zaszczepionych psów w gospodarstwach do 3 dnia każdego miesiąca za poprzedni miesiąc. Rejestr z wykonanych szczepień przeciwko wściekliźnie lekarz weterynarii ma obowiązek przechowywać przez trzy kolejne lata. Po szczepieniu właściciel zwierzęcia otrzymuje zaświadczenie o wykonanym szczepieniu przeciwko wściekliźnie , zgodnie z obowiązującym wzorem zaświadczeń z Rozporządzenia Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi z dnia 28 czerwca 2004 roku w sprawie wzoru i szczegółowego prowadzenia rejestru psów zaszczepionych przeciwko wściekliźnie oraz wzoru zaświadczenia o szczepieniu psa przeciwko wściekliźnie. To zaświadczenie jest ważnym dokumentem potwierdzającym wykonanie obowiązkowe szczepienia czworonoga.

Właściciel / opiekun psa powinien mieć to zaświadczenie przy sobie, gdyż jest zobowiązany okazać je, kiedy zajdzie taka potrzeba- choćby w sytuacji zaatakowania przez zwierzę osoby lub innego czworonoga. Takie zaświadczenie o szczepieniu, po okazaniu przez właściciela psa , powinno się sfotografować, skserować, gdyż stanowi ono dowód w prowadzonym dochodzeniu epizootycznym po incydencie z pogryzieniem.

Mandat za niezaszczepionego psa lub psa mającego nieaktualne szczepienie

W tym miejscu warto wspomnieć, że w przypadku psa niezaszczepionego lub psa mającego nieaktualne szczepienie przeciwko wściekliźnie , który zaatakował osobę czy inne zwierzę , właściciel zobowiązany jest do przyjęcia mandatu za swoje niedopilnowanie, niedopatrzenie szczepienia czworonoga. Mandat ten jest w wysokości do 500 złotych. Ponadto za niezachowanie należytych środków ostrożności przy trzymaniu zwierzęcia, które swoim zachowaniem stworzyło realne niebezpieczeństwo dla zdrowia i życia człowieka, opiekun musi liczyć się z kolejnymi konsekwencjami prawnymi. Pogryzienie osoby przez psa należy rozpatrywać w aspekcie karnym, w aspekcie cywilnym i w aspekcie wykroczeń. Tutaj zastosowanie mają odpowiednio przepisy ustawy z dnia 6 czerwca 1997 r. kodeks karny, ustawy z dnia 23 kwietnia 1964 r. kodeks cywilny oraz ustawy z dnia 20 maja 1971 r. kodeks wykroczeń.

Zadośćuczynienie i odszkodowanie na drodze sądowej od właściciela psa

Osoba pokrzywdzona ma prawo domagać się od właściciela psa zadośćuczynienia i odszkodowania na drodze sądowej. Zadośćuczynienie przyznawane jest za szkody niematerialne takie jak: stres i jego następstwa, negatywne doświadczenia , złe wspomnienia. Odszkodowanie osoba pokrzywdzona otrzymuje za poniesione szkody materialne czyli koszty leczenia, rehabilitacji, ewentualnej terapii u psychologa, psychiatry, koszty zniszczonego mienia w momencie zdarzenia. To sąd decyduje o przyznaniu i wysokości zadośćuczynienia czy odszkodowania. Osoba pokrzywdzona może dochodzić swoich praw przez 3 lata od dnia zdarzenia lub od czasu ustalenia tożsamości właściciela psa, który wyrządził szkodę pokrzywdzonemu. Sprawa w sądzie może zakończyć się polubownie, kiedy to właściciel psa poczuwa się do odpowiedzialności i zgadza się ponieść konsekwencje swoich nieodpowiedzialnych zachowań lub może ciągnąć się latami, kiedy to właściciel zwierzaka nie chce wziąć na siebie odpowiedzialności za zdarzenie.

Autor :

LEK.WET./ BEHAWIORYSTA DAGMARA MIESZKIS-ŚWIĘCIKOWSKA

Foto: AdobeStock

Nasi klienci