Czy jesteś profesjonalistą?

Niektóre treści i reklamy zawarte na tej stronie przeznaczone są wyłącznie dla profesjonalistów związanych z weterynarią

Przechodząc do witryny www.weterynarianews.pl zaznaczając – Tak, JESTEM PROFESJONALISTĄ oświadczam,że jestem świadoma/świadomy, iż niektóre z komunikatów reklamowych i treści na stronie przeznaczone są wyłącznie dla profesjonalistów, oraz jestem osobą posiadającą wykształcenie medyczne lub jestem przedsiębiorcą zainteresowanym ofertą w ramach prowadzonej działalności gospodarczej.

Nie jestem profesionalistą

Psychologia zwierząt – cz. VI. Krowa – wielkie ciało i wielki rozum

Problemy behawioralne bydła

Problemy behawioralne bydła są w naszym kraju niedoceniane. Większość ludzkich działań podejmowanych wobec tego wspaniałego gatunku, który niewątpliwie ma znaczący wpływ na gospodarkę żywnościową i eksportową Polski, skupia się na wynikach produkcyjnych bez uwzględniania ich potrzeb i zachowań wewnątrzgatunkowych.

Bydło domowe jest mniej płochliwe niż konie. Krowy mają szerokokątne, panoramiczne widzenie. Ich mózg natychmiast analizuje bardzo nieznaczne ruchy w otoczeniu, które sygnalizują niebezpieczeństwo. Jeżeli bydło widzi drapieżnika, zbija się w stado w poszukiwaniu bezpieczeństwa lub ustawia się przodem do drapieżnika, podejmując walkę rogami, a nie uciekając jak konie. Krowy są zwierzętami stadnymi potrzebującymi towarzystwa osobników tego samego gatunku. Szczególnie dobrze czują się w towarzystwie swoich sióstr, córek i matek.

shutterstock_128808223Dominacja w stadzie 

Dzisiejsze formy chowu bydła wyłączają byki z życia społecznego. Trudno w takich warunkach analizować swoiste gatunkowo zachowania stadne. Bydło odbywa wędrówki z pastwiska do wodopoju i pomieszczeń gospodarczych, chodząc szpalerem, w którym prowadząca krowa nie jest przewodniczką stada. Prowadzącą jest zwykle ta ciekawska i odważna. Silne, dominujące zwierzęta dla własnego bezpieczeństwa poruszają się w środku stada. Ta prowadząca stado ma wysoki poziom emocji związanych z szukaniem, a niski związanych ze strachem.

Inne jest też pojęcie krowy dominującej w stadzie. Dominującą jest ta, która nie zawaha się użyć siły, by jako pierwsza dopchać się do jedzenia. Podporządkowane krowy to te, które muszą czekać na jedzenie. Na pastwiskach ta, która dominuje, pasie się na najlepszych stanowiskach. Najłatwiej odnaleźć krowę dominującą w stadzie podczas przepychanek przy żłobie. Dominacja u krów dotyczy aspektu społecznego ich życia i nie ma związku z osobowością. Nie mają one przewodnika dającego sygnał do odejścia.

Badania dotyczące aktywności i odpoczynku bydła rzeźnego pokazały, że nie ma w stadzie osobników, które sygnalizują pory działania i odpoczynku. Zachowania tych zwierząt były jednak bardzo zsynchronizowane, przy czym bydło o tej samej wadze miało zbliżone pory odpoczynku i aktywności, w odróżnieniu od bydła, u którego występowały różnice w wadze. Kwestia ta do dnia dzisiejszego pozostaje niezrozumiała [1].

Grupa naukowców przeprowadziła interesujące badanie nad dominacją społeczną i odsuwaniem się niektórych krów od jedzenia. Do tej pory istniały przypuszczenia, że dominacja społeczna ma asymetryczny i przechodni charakter. Asymetryczność to droga w jednym kierunku. Jeżeli krowa A zdominuje krowę B, to krowa B nigdy nie zdominuje krowy A. Z kolei przechodniość oznacza, że jeżeli krowa A zdominuje krowę B, a krowa B zdominuje krowę C, to krowa A ma pozycję dominującą w stosunku do krowy C. Jednak w trakcie badań okazało się, że 52% działań krów miało charakter dwukierunkowy. Czasami krowa A odepchnęła krowę B od żłobu, a wielokrotnie było odwrotnie. 45% potrójnych zależności krowich miało nieprzechodni charakter: krowa A zdominowała krowę B, krowa B krowę C, a krowa C potrafiła zdominować krowę A [2]. Wiemy, że krowy są zwierzętami społecznymi, ale nie mamy dostatecznej liczby informacji na temat struktury behawioralnej ich stad.

Matki są bardzo opiekuńcze w stosunku do cieląt. W dużych stadach bydła wypasanych na pastwiskach w USA i Brazylii podejmują zaciekłe walki z kojotami w obronie swoich dzieci. Gdy matki zauważają niebezpieczeństwo, ryczą, a cielęta natychmiast biegną do nich, nie myląc ich nigdy z krowami, które nie są ich matkami.

Kontakt krów hodowlanych z człowiekiem 

Pracując 28 lat w lecznictwie weterynaryjnym krów hodowanych w świętokrzyskich domostwach wiejskich, autor zaobserwował, że większość bydła nie jest oswojona. Dominuje u nich system strachu. Zwykle są oswojone tylko z osobą, która doi je 2-3 razy dziennie. Każda wizyta innego człowieka w oborze czy na łące wiąże się z dużym napięciem emocjonalnym, objawiającym się nagłymi nerwowymi ruchami, baczną obserwacją, rozszerzeniem źrenic, ustawianiem się przodem z opuszczoną głową, eksponując rogi w kierunku intruza

Większość czynności weterynaryjnych musi być poprzedzona poskramianiem zwierzęcia. Krowy nie poddają się desensytyzacji na nieprzyjemne bodźce w takim stopniu jak konie. Zwierzęta te wydają się być łagodne i nie zaczynają walki od razu, gdy zobaczą intruza. Mimo że desensytyzacja na widok człowieka przebiega w minimalnym stopniu, jest ona wystarczająca, aby tolerować jego obecność. W chowie wielkostadnym niemożliwe jest przyzwyczajenie bydła do widoku i działania ludzi ze względu na liczebność pogłowia. Wśród domostw wsi świętokrzyskich trzymających bydło przewagę mają te, w których znajduje się niewielka liczba krów (1-3 sztuki). Tak mała grupa ma możliwość częstych kontaktów z ludźmi, a mimo to nie są one pozbawione strachu.

Jeżeli na wolnej przestrzeni zbliżymy się do krowy, to ucieknie ona tak, jak to czyni dzikie zwierzę. To, jak blisko pozwala do siebie podejść dzikie zwierzę, nazywany strefą ucieczki. Im bardziej jest ono płochliwe, tym ma ją większą. W przypadku zwierząt oswojonych ta strefa jest zerowa. Jest to najważniejsza cecha w behawioralnej definicji oswojenia. Ponieważ krowy mieszkają obok ludzi i są oswojone z ich widokiem, strefa ucieczki jest u nich mniejsza, niż gdyby żyły dziko. Jednak krowy nie mają podstaw do pozbywania się strachu przed człowiekiem, gdyż wszelkie czynności, jakie wykonujemy w trakcie hodowli, są dla nich nieprzyjemne, szczególnie u bydła rzeźnego.

Prof. Paul Hemsworth z Australii podaje pięć łagodnych bodźców, których boi się bydło:

• krzyki,

• nagłe pojawienie się człowieka w polu widzenia,

• dłuższe pochylanie się nad zwierzęciem,

• szybki ruch (samochody, motocykle, drapieżniki itd.),

• nagły ruch (gałąź, która się złamała, niespodziewany, nawet wolny ruch).

Pierwszy punkt na liście ma wyraźnie negatywny charakter. Bydło nie znosi krzyków. Przeraża je nie tyle sam głos co gniew człowieka. Badania wykazały, że serca krów biły szybciej, gdy słuchały krzyków ludzkich, niż gdy odtwarzano im nagrania ze szczękiem metalu [3].

Większość krów obawia się samego towarzystwa ludzi i nagłe pojawienie się człowieka w ich polu widzenia może skutkować gwałtownym ruchem, co w przypadku zwierzęcia ważącego kilkaset kilogramów może stanowić niebezpieczeństwo. Bydło ze spokojnym usposobieniem uwarunkowanym genetycznie, takie jak holsztyńskie czy herefordzkie, ma zwykle mniejszą strefę ucieczki niż bardziej płochliwe rasy salers.

Emocje u bydła, a czynności weterynaryjne 

Strach i wściekłość bardzo często przenikają się u bydła. Problem ten jest szczególnie ważny, gdy trzeba zbadać zwierzę klinicznie. Z samej definicji strefy ucieczki wynika, że każdy, kto zbliży się do krowy, musi ją naruszyć. Samo oglądanie krowy jest dla niej bardzo stresujące, tym bardziej gdy doświadcza nieprzyjemnych i często bolesnych czynności ze strony lekarza weterynarii, jak: zastrzyki, osłuchiwanie, mierzenie temperatury czy podawanie leków różnymi drogami, sprzęt weterynaryjny itp. Badania wymagają też często przytrzymywania, co może do pewnego stopnia uruchomić system wściekłości. System strachu może łatwo przejść w łagodną frustrację i gwałtowną wściekłość [4].

Behawioryści do pomiaru poziomu strachu używają ilość oddawanego kału. Mniejsza ilość oznacza spokój. Zwierzę, do którego stanowiska podchodzimy, jest zwykle w dużym napięciu emocjonalnym (fot. 1).

Podczas wykonywania czynności weterynaryjnych należy pamiętać, aby nie przekroczyć zbyt szybko punktu równowagi, który znajduje się u krowy między łopatkami. Jeżeli miniemy gwałtownie ten punkt, zwierzę zaczyna iść w przeciwnym kierunku. Ruch z wykorzystaniem punktu równowagi jest czynnością instynktowną. Do krowy należy podchodzić powoli pod katem ok. 45 stopni, zaczynając swój ruch od tylnej części jej ciała na wysokości lędźwi (fot. 2).

Po podejściu należy chwycić delikatnie za skórę nad łopatkami (fot. 3) i kilkakrotnie delikatnie ucisnąć do momentu wyczucia rozluźnienia mięśni zwierzęcia (fot. 4, 5, 6).

Wyeliminowanie strachu u tego gatunku jest mało prawdopodobne lub niemożliwe.

Można stosować desensytyzację i wzmacnianie pozytywne jednocześnie.

Więzy społeczne u bydła

Bydło jest gatunkiem posiadającym bardzo mocno zakorzenione emocje związane z więzami społecznymi. Gwałtowne odsadzanie cieląt od matek jest dla nich szczególnie traumatycznym doznaniem, co ze względu na bardzo wysoki poziom negatywnych emocji nigdy nie powinno się zdarzyć. Jest on niekorzystny zarówno dla matek, jak i cieląt. Ma negatywny wpływ na efekty produkcyjne po obu stronach. Nie powinno się zabierać cieląt od matek w sposób nagły. Hodowcy często przenoszą cielęta do innych pomieszczeń niż te, w których przebywały z matkami, często są przewożone samochodami w inne miejsca. Wtedy cielęta nawołują matki, szukają drogi do nich, a ich stan psychiczny obniża odporność na choroby oraz spowalnia znacznie ich rozwój.

Metody nisko stresogennego odsadzania cieląt

Istnieją dwie metody nisko stresogennego odsadzania cieląt od matek:

1. Oddzielenie ogrodzeniem, tak by matka i dziecko znajdowały się po przeciwnych jego stronach. Cielęta mają wtedy możliwość stać blisko, czego potrzebują, a jednak nie mogą ssać mleka. Krowy będą stały przez 3-4 dni blisko, a potem w sposób naturalny zaczną się oddalać. Jeżeli potrwa to minimum 45 dni, nie powstaną sytacje stresogenne wynikające z odsadzenia.

2. Druga koncepcja bezstresowego rozłączania to program dwustopniowy polegający na tym, że najpierw odstawia się cielę od ssania mleka matki, a po paru dniach od matki. Oddzielenie od ssania mleka powodujemy poprzez założenie kółka „EasyWean”. Uniemożliwia ono dostęp cielęcia do ssania mleka przy braku konieczności nagłego oddzielania go od matki [5].

Derek Haley z Uniwersytetu Saskatchewan prowadził badania nad tymi metodami. Kiedy odstawił od wymienia grupę cieląt cztery dni przed ich rozdzieleniem z matkami, zauważył, że te krowy ryczały o 80% mniej niż te, którym gwałtownie zabrano cielęta. Natomiast cielęta, które odłączono od krów za pomocą metody dwustopniowej, ryczały o 95% mniej od tych, które gwałtownie zabrano matkom [5].

Nagłe oddzielenie cieląt od krów ma negatywny wpływ na ich rozwój, tracą na wadze i łatwiej ulegają stresowi.

W nowoczesnym chowie krów mlecznych odsadzanie jest prowadzone w sposób behawioralnie nieprawidłowy, gdyż krowy muszą rodzić cielę corocznie i po ocieleniu wracają na linię produkcyjną, nie mogąc karmić swoich dzieci. Cielęta ras mlecznych, np. rasy holsztyńskiej, nie ryczą po odsadzeniu od matki, tak jak to czynią dzieci ras mięsnych. Podobnie krowa rasy holsztyńskiej jest mniej zestresowana, gdy traci cielę. Ich system paniki nie reaguje tak gwałtownie. Tak skutecznie kształtowano tę rasę do produkcji mleka, że znacznie zmniejszyły się jej reakcje naturalne na utratę dziecka. Krowy ras mięsnych ryczałyby bardzo długo i następowałby duży spadek ich kondycji.

Krowy znane i krowy obce 

Krowy lubią przebywać wśród znanych im osobników. Bardzo źle znoszą obce zwierzęta wokół siebie, zachowując się wobec nich z wrogością. Aby zapobiec temu zjawisku wewnątrz stada, należy przestrzegać następujących zasad behawioralnych:

• cielęta powinny wychowywać się razem. Wychowywane oddzielnie bydło jest agresywne i trudno przystosowuje się do obecności innych grup zwierząt [7]. Wszystkie ssaki powinny od wczesnej młodości wchodzić w interakcje z innymi ssakami, krowy nie są w tej kwestii wyjątkiem;

• nie powinno się tworzyć grup bydła poniżej czterech sztuk. Większe grupy są spokojniejsze, ponieważ w warunkach naturalnych zwierzęta te żyją w większych grupach, gdzie mają większe poczucie bezpieczeństwa;

• grupy bydła nie powinny być zbyt duże. Badacze amerykańscy zajmujący się bydłem zalecają, aby w zagrodzie nie było więcej niż
200 sztuk [7];

• jałówki powinno się przenosić parokrotnie do innych grup, aby przygotować je do odłączenia od stada. Badania wykazały, że najlepiej zrobić to siedmiokrotnie. Poziom stresu i agresji wewnątrz- i zewnątrzgatunkowej w grupie siódmej był mniejszy, a gdy tym samym jałówkom zmieniono grupę po raz ósmy, ich poziom agresji wzrósł [7];

• jeżeli zmieniamy grupy krów, należy dążyć do tego, aby w nowych grupach były zwierzęta, które znają się z grupy poprzedniej. Wtedy są one bardziej towarzyskie, spokojniejsze, mniej agresywne i bardziej produktywne.

Podsumowanie 

W Polsce zapewnienie dobrostanu behawioralnego bydłu hodowlanemu jest na bardzo niskim poziomie. Organizacje społeczne zajmujące się zwierzętami są ukierunkowane na dbanie o dobrostan behawioralny zwierząt towarzyszących. Ich działania w przypadku krów ograniczają się do ograniczania aktów przemocy ze strony człowieka. Wynika to ze znikomej wiedzy na temat potrzeb behawioralnych tych zwierząt.

Wspaniałość krów i ich znaczenie dla ludzkości powinno zostać zauważone nie tylko w sferze poprodukcyjnej, ale też w sferze ich potrzeb w relacjach zewnątrz- i wewnątrzgatunkowych. Wiele badań behawioralnych przeprowadzanych jest poza Polską, gdyż w naszym kraju istnieje wyraźnie wyczuwalny brak zrozumienia dla naturalnych potrzeb behawioralnych innych zwierząt niż towarzyszące lub konie, które w obecnych czasach stają się zwierzętami sprawiającymi przyjemność człowiekowi. Krowy czy byka nie można wziąć do domu, pogłaskać, wyprowadzić na spacer, pogalopować w siodle. Nie znaczy to jednak, że nie powinniśmy dbać o ich stan psychiczny, starając się zaspokoić ich naturalne potrzeby w tym zakresie.

Piśmiennictwo:

1. Sarova R., Spinka M., Araias Panama J.L.: Synchronization and Leadership in Switches between Resting and Activity in a Beef Cattle Herd-A Case Study. „Applied Animal Behaviour Science” 108, nr 3-4, s. 327-331.

2. Val-Laillet D., de Passille A.M., Ruchen J., von Keserlingk M.A.G.: The Concept of Socjal Dominance and the Socjal Distribution of the Feeding-Related Displacement between Cows. „Applied Animal Behaviour Scince”, 111, nr 1-2/2008, s.158-172.

3. Waynert D.F., Stookey J.M., Schwartzkopf-Genswein K.S., Watts J.M., Walts C.S.: The Response of Beef cattle to Noise during Handling. „Applied Animal Behavior Science” 62, nr 1/1999, s. 27-42.

4. Panksepp J.: Affective Consciousness: Core Emotional Feelings in Animals and Humans. s. 52.

5. Stookey J.M., Watts J.M.: Low Stress Restraint, Handing and Weaning of Cattle, Wallingford 2007, s. 65-75, 194.

6. Boe K.E., Farevik G.: Grouping and Social Preferences in Calves, Heifers and Cows. „Applied Animal Behaviour Sicience” 80, nr 3, 2003, s. 175-180.

7. Stookey J.M.: Produkction Prectices and Well-Being: Beef Cattle. „The Well-Being of Farm Animal’s”, red. Benson i Rollin, s. 201.

8. Raussi S., Boissy A., Delval E., Pradel P., Kaihilahti J., Veisser I.: Does Repeated Regrouping Alter the Social Behaviour of Heifers. „Applied Animal Behaviour Science”, 93, nr 1-2, 2005, s. 1-12.

Autorzy:

lek. wet. Remigiusz Cichoń, Przychodnia Weterynaryjna DOG, Skarżysko-Kamienna,
Szkoła Wyższa Psychologii Społecznej w Poznaniu – kierownik studiów podyplomowych „Psychologia Zwierząt”
lek. wet. Joanna Cichoń

Streszczenie:
Krowy są niezwykle ważnym gatunkiem, który służy ludzkości od wieków. Mają one bardzo delikatną i wrażliwą psychikę. Są zwierzętami typowo stadnymi, potrzebują więzi z innymi krowami i spokojnych warunków dla odchowu młodych. Warto zatem choć trochę poznać ich sposób myślenia i mechanizmy reakcji, aby być im prawdziwie wdzięcznym za to, co nam dają. Wystarczy wdrożyć w życie kilka potwierdzonych naukowo metod, dzięki którym zwierzęta te będą spokojniejsze i zdrowsze.

 

Nasi klienci