Dodano: 09.04.2020, Kategorie: WET news
Jak zwierzęta wspierają nas w ciężkich czasach? Czy epidemia to dobry moment na adopcję psa lub kota?
Szalejący na całym świecie koronawirus uwięził nas we własnych domach. Zostaliśmy poddani ogromnej próbie. Towarzyszą nam emocje, z którymi trudno sobie poradzić. Czy w tej sytuacji obecność u naszego boku zwierzęcia mogłaby coś zmienić? Czy przyniesie nam psychiczną ulgę? Jeśli właśnie teraz zastanawiasz się nad adopcją czworonoga, dowiedz się, jak zrobić to w bezpieczny sposób.
Nasi bracia mniejsi
– Każdy, kto ma w swoim otoczeniu zwierzęta wie, jak bardzo obecność pupila wpływa na dobrostan psychiczny wszystkich domowników. Jak znacząco podnosi jakość życia, dodaje energii, zmniejsza poczucie samotności i odczuwaną pustkę, ale też, zwłaszcza w przypadku psów, wymusza aktywność fizyczną, poprawiając naszą kondycję – mówi Aneta Styńska, psycholog, właścicielka poradni internetowej Psychorada.pl.
Zwierzęta dają człowiekowi możliwość doświadczenia niezwykle cennej relacji opartej na bezwarunkowej więzi, która uczy gotowości do pełnego współbycia z drugą czującą istotą. Uczą empatii i odpowiedzialności. – Właśnie teraz obecność zwierzęcia w domu jest jeszcze bardziej pożądana – tłumaczy Aneta Styńska. Pupil nie tylko zapewni towarzystwo, ale też pomoże odpędzić lęk, da możliwość kontaktu fizycznego z druga istotą poprzez głaskanie, mruczenie, czy upominanie się o jedzenie, czy nawet rozładuje napiętą sytuację, robiąc coś zabawnego. Czworonożny przyjaciel będzie świetnym kompanem do zabaw dla dziecka, które z powodu izolacji nie może pobawić się z rówieśnikami.
Zawsze jest dobry czas, by zacząć swoją przygodę ze zwierzętami. Trzeba jednak pamiętać, że mamy do czynienia z istotą czująca, która stanie się domownikiem na kilka, kilkanaście lat. Dlatego nie możemy się kierować wyłącznie swoim dobrem czy potrzebą chwili. Do adopcji trzeba podejść z pełną odpowiedzialnością.
Adopcyjny boom
Na początku epidemii koronawirusa media społecznościowe zalała fala fake newsów jakoby ludzie masowo porzucali swoje zwierzęta, bojąc się zakażenia. Mówiło się nawet o zwiększonej liczbie eutanazji. Na szczęście informacje te zostały szybko zdementowane przez ekspertów z Głównego Inspektoratu Weterynarii i organizacji prozwierzęcych. Co więcej, organizacje zajmujące się na co dzień pomocą bezdomnym zwierzętom twierdzą, że zainteresowanie adopcjami wręcz wzrasta.
– W marcu spłynęło do nas prawie 3 razy więcej ankiet adopcyjnych niż normalnie w tym okresie. Myślę, że to efekt przyspieszenia decyzji o adopcji, u osób które już od dawna się do tego przymierzały. Bo teraz wszyscy są w domu, mogą psu czy kotu poświęcić czas i uwagę, więc to najlepszy moment na wprowadzenie go do rodziny – mówi Elżbieta Malczyk z programu Adopciaki.pl zrzeszającego domy tymczasowe.
Jeśli chcemy udać się po zwierzaka do schroniska, musimy liczyć się z utrudnieniami. – Nasze schronisko jest zamknięte dla osób z zewnątrz, w tym wolontariuszy. – tłumaczy Magda Migdał z warszawskiego Schroniska na Paluchu. Wiem, że wiele schronisk całkowicie wstrzymało adopcje. My tego nie zrobiliśmy. Prowadzimy głównie adopcje szczeniąt i kotów. Jeśli chodzi o dorosłe psy, to wydawane do adopcji są tylko te, które nie mają żadnych problemów behawioralnych. Schronisko dało też swoim wolontariuszom możliwość zabrania psów na tzw. tymczas. W ciągu ostatnich 3 tygodni ponad 120 psów trafiło do domów tymczasowych, które normalnie prowadzą procesy adopcyjne ze spacerami, na których pies poznaje się ze swoim nowym potencjalnym opiekunem. Oczywiście na spacerze zachowywane są wszelkie reguły bezpieczeństwa.
Prosty sposób na znalezienie przyjaciela
Jeśli najbliższe schronisko jest zamknięte, bezdomnego psa czy kota do adopcji można znaleźć poprzez ogólnopolską przeglądarkę na portalu Wamiz.pl. To praktyczne narzędzie umożliwia przejrzenie zdjęć i opisów zwierzaków oraz bezpośredni kontakt z domem tymczasowym lub schroniskiem, w którym się znajduje.
Na portalu znajduje się ponad 600 ogłoszeń dotyczących zwierząt do adopcji z całej Polski.
W ten sposób, nie wychodząc z domu, odnajdujemy czworonoga, który nam odpowiada. Następnie wysyłamy ankietę adopcyjną i czekamy na kontakt ze strony opiekuna tymczasowego lub pracownika schroniska. W normalnych warunkach, jeśli nasza ankieta zostanie zaakceptowana, to moment na pierwsze spotkanie i poznanie się z czworonogiem.
Wyszukiwarkę można znaleźć pod linkiem wamiz.pl/adopcja.
Obecnie ze względów bezpieczeństwa, pierwsze spotkania przedadopcyjne często odbywają się za pośrednictwem internetu, choć w przypadku zwierząt w domach tymczasowych, jest to kwestia indywidualnych ustaleń między opiekunem a potencjalnym adoptującym. Trzeba pamiętać, że opiekunowie tymczasowi i pracownicy schroniska kierują się przede wszystkim dobrem zwierzęcia i jeśli zachodzi obawa, że nie będzie miało ono odpowiednich warunków czy ma służyć wyłącznie jako “koło ratunkowe” na czas pandemii musimy liczyć się z odmową. – Nigdy nie wydajemy zwierzęcia do domu, co do którego mamy wątpliwości i teraz też tego nie robimy – tłumaczy Elżbieta Malczyk. Bardzo nas cieszy to, że zwierzaki, które czasem latami czekały na dom, właśnie teraz zostały dostrzeżone i znalazły swoich ludzi. To taka kropla radości w tych przygnębiających czasach.
Źródło: Wamiz
Zdjęcia:Fotolia